Wiedza Śmieci w jednym słoiku. Co wiesz o ruchu „zero waste”?
- W ostatnim czasie coraz bardziej popularny staje się styl życia „zero waste” polegający na zminimalizowaniu lub całkowitemu zaprzestaniu marnowania zasobów Ziemi. Czy da się całkowicie wyeliminować odpady?
- W dosłownym tłumaczeniu zwrot „zero waste” oznacza „zero odpadów”, coraz bardziej natomiast popularny ruch „zero waste” jest ogółem działań prowadzących do zmniejszenia ilości odpadów w codziennym życiu. Niemożliwe jest wyeliminowanie odpadów do zera, jednak wbrew pozorom, ich ilość można diametralnie ograniczyć. Bea Johnson, inicjatorka ruchu „zero waste” na świecie, udowodniła, że roczne odpady produkowane przez jej czteroosobową rodzinę potrafi zmieścić w jednym słoiku! Dla porównania powiem, że każdy Polak produkuje średnio 315 kg odpadów w ciągu roku. Potrzebowalibyśmy ogromnego słoja, by je pomieścić.
- Dlaczego tak ważna jest redukcja ilości powstających odpadów? Są one przecież przetwarzane w procesie recyklingu?
- Większość naszych odpadów trafia na szkodliwe dla środowiska naturalnego składowiska, uwalniające toksyczne dla gleb i wód odcieki składowiskowe lub do spalarni odpadów emitujących substancje niebezpieczne, jak np. metale ciężkie. Negatywny wpływ na środowisko nie jest jedyną wadą składowisk i spalarni: w obu tych miejscach marnuje się ogrom surowców zdatnych do odzysku, takich jak plastik, metal, szkło czy papier. Wydawać by się mogło, że rozwiązaniem tego problemu byłoby udoskonalenie selektywnej zbiórki odpadów czy podniesienie efektywności odzysku surowców, jednak sytuacja jest znacznie bardziej złożona. O ile niektóre tworzywa, jak szkło czy aluminium, rzeczywiście można przetwarzać nieskończoną ilość razy, tak np. plastik traci na swojej jakości wraz z każdym procesem odzysku. Przykładowo, z posortowanych butelek PET możemy zrobić polar, nie wyprodukujemy z nich jednak nowych butelek na napoje. Do tego celu potrzebna jest nam „nowa porcja” plastiku, który wytwarza się z ropy naftowej, będącej źródłem nieodnawialnym. Oprócz tego, nawet w przypadku surowców, które nie tracą na jakości podczas przetwarzania, w procesie odzysku zużywana jest energia. Po co więc korzystać z przedmiotów, które z założenia są odpadami i z góry wiadomo, że zostaną one w najlepszym wypadku przetworzone, a energia zostanie zmarnowana? Lepiej od razu z nich zrezygnować. Ogromną część odpadów w naszych koszach stanowią produkty jednorazowego użytku oraz opakowania, których wbrew pozorom łatwo można uniknąć.
- Czy takie działania rzeczywiście mają sens i przyniosą planecie korzyści?
- W pierwszej chwili można sobie pomyśleć: „Co to za różnica, że wprowadzę w życie parę zasad zgodnych z zero waste, skoro wszyscy moi znajomi i tak wyrzucają tony śmieci? Przecież takie działania to kropla w morzu!”. Jednej osobie trudno może być cokolwiek zmienić, jednak należy pamiętać, że osób dbających o środowisko jest z roku na rok coraz więcej. Obecnie, w grupie na Facebooku „Zero Waste Polska”, prowadzonej przez Polskie Stowarzyszenie Zero Waste, mamy prawie 40 tys. członków. Oznacza to, że 40 tys. osób zainteresowanych jest zmniejszeniem produkowanej przez siebie ilości odpadów. W momencie, gdy taka ilość ludzi zaczyna wprowadzać nawet drobne zmiany w swoim życiu, okazuje się, że wspólnie można osiągnąć naprawdę dużo. Przykładowo, walka z foliówkami trwa od wielu lat i choć nie udało się całkowicie ich wyeliminować, to obecnie 72 proc. Europejczyków deklaruje, że w przeciągu ostatnich kilku lat ograniczyła ich wykorzystanie. Dzięki kampaniom Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste, kilkaset kawiarni, restauracji i innych punktów dołączyło do kampanii „Z własnym kubkiem”, co oznacza, że można w nich kupić napój i wypić go we własnym kubku. Ponadto, w niektórych polskich sklepach dostępne są „Torby Bumerangi”, czyli wielorazowe torby, które klient może za darmo pożyczyć i oddać przy następnych zakupach. Efektem tych działań jest zmniejszenie zużycia takich produktów jak torby foliowe czy jednorazowe kubki na napoje. Namawiamy także do picia wody z kranu. Biorąc pod uwagę, że średnio pijemy około 1,5 litra wody dziennie, jedna osoba pijąca kranówkę oszczędza 365 1,5-litrowych butelek w ciągu roku.
- Jak młodzi ludzie mogą się zaangażować, by przestać marnować zasoby Ziemi?
- Możemy podjąć bardzo wiele działań, które pozwolą nam zmniejszyć produkcję odpadów, o których wspominałam np. zrezygnować z toreb foliowych na rzecz wielorazowych oraz pić wodę z kranu zamiast butelkowanej. Jeśli woda w domu jest niezdatna do picia, wystarczy zaopatrzyć się w butelkę z filtrem węglowym lub dzbanek filtrujący, który wyłapie zanieczyszczenia z niej. Kolejnym odpadem, który łatwo można wyeliminować z naszego życia, są torebki foliowe np. na warzywa i owoce. W wielu przypadkach korzystanie z nich jest zbędne - nie musimy pakować osobno np. jednego pomidora czy jednego jabłka. Tego typu produkty z powodzeniem możemy wrzucić luzem do zbiorczej torby materiałowej. Przy zakupie np. produktów sypkich, zamiast do torebki foliowej, można pakować towar np. do wielorazowych, samodzielne uszytych woreczków z materiału na firanki lub z tiulu bądź też kupionych przez Internet.
- Wiele śmieci produkuje się także w łazience. Jak sobie z tym radzić?
- Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że najzdrowsze dla naszego ciała jest mydło w kostce, które można kupić na wagę lub opakowane tylko w papier. Zarówno do rąk, jak i do ciała z powodzeniem możemy używać mydeł w kostce, rezygnując przy tym z ich płynnych odpowiedników pakowanych w plastikowe butelki. Również włosy można myć szamponem w kostce lub mydłem do włosów.
- To, co jest jednak w filozofii „zero waste” najważniejsze, to niekupowanie. Dla wielu młodych ludzi, którzy chcą być eko, może to być najtrudniejsze zadanie.
- W dzisiejszych czasach jesteśmy przyzwyczajeni do ciągłego kupowania nowych rzeczy. Co dwa lata wymieniamy telefon komórkowy, co roku zmieniamy ubrania na modne w danym sezonie. Warto przeciwstawić się temu trendowi i zastanowić się, czy rzeczywiście te produkty są nam potrzebne? W pogodni za modą często wyrzucamy zupełnie sprawne i niezniszczone przedmioty, tylko dlatego że się nam znudziły. Wielokrotnie bywa też tak, że z łatwością wyrzucamy uszkodzone produkty, zupełnie zapominając o możliwości ich naprawy. Jest to zwyczaj bardzo szkodliwy dla środowiska, którego efektem są tony m.in. elektrośmieci czy odpadów tekstylnych. Nie zapominajmy o istnieniu krawców, szewców, zegarmistrzów, elektroników i innych osobach, specjalizujących się w naprawach uszkodzonych rzeczy.
- Dlaczego w ostatnim czasie ruch „zero waste” stał się tak popularny?
- Jest to związane głównie z rosnącą świadomością ekologiczną ludzi. Obecnie nie da się zaprzeczyć, iż człowiek ma zły wpływ na środowisko naturalne, czego efektem jest stale zmniejszająca się ilość surowców nieodnawialnych, rosnące zanieczyszczenie gleb, wód i atmosfery czy prognozowany już w 2050 roku deficyt wody pitnej. Innym efektem działalności człowieka jest nieustannie powiększająca się Wielka Pacyficzna Plama Śmieci. Dryfujące po Oceanie Spokojnym skupisko odpadów składa się z 87 tys. ton plastiku i zajmuje powierzchnię 1,6 mln km kw., będącej 3-krotnie większym obszarem od terenów Francji. Odpady te stanowią przede wszystkim stare sieci rybackie i produkty jednorazowego użytku, takie jak plastikowe talerzyki, sztućce, kubki czy słomki, które są niebezpieczne dla morskich organizmów. W celu przeciwdziałania tej tendencji, do roku 2021 ma zostać wprowadzony zakaz korzystania z wyżej wymienionych przedmiotów, jak również z plastikowych patyczków do uszu, mieszadełek do napojów czy patyczków do balonów. Również ma zostać nałożonych wiele innych ograniczeń, m.in. do roku 2025, 90 proc. butelek ma być zbieranych na zasadzie systemu kaucji.
- Czy Polacy potrafią żyć zgodnie z „zero waste”?
- Na tle innych krajów europejskich Polska radzi sobie nie najgorzej. Statystyczny Polak wytwarza 315 kg odpadów rocznie, co jest bardzo dobrym wynikiem w porównaniu do średniej europejskiej, wynoszącej 487 kg. Znacznie gorzej sytuacja wygląda na zachodzie, zwłaszcza w Danii, gdzie wytwarza się średnio aż 781 kg odpadów na osobę rocznie. Jeżeli chodzi o odpady opakowaniowe, okazuje się, że Polska znajduje się bardzo blisko średniej europejskiej: w naszym kraju wyrzucamy 148,6 kg odpadów opakowaniowych na osobę rocznie (47 proc. wszystkich odpadów), natomiast średnio w Europie 169,7 kg/os (35 proc.). Jak widzimy, w przypadku Polski odpady opakowaniowe stanowią prawie połowę zawartości kosza, natomiast statystyczny Europejczyk generuje większą ilość odpadów innego typu. Przypuszczalnie są to różnego typu zużyte przedmioty (np. ubrania, sprzęt elektroniczny, meble), co najpewniej związane jest z większym poziomem konsumpcji. W Polsce dobrze radzimy sobie z wymaganiami dotyczącymi minimalnych poziomów odzysku - obecnie wymagany jest odzysk surowców z materiałów opakowaniowych na poziomie 61 proc. i wprawdzie został on osiągnięty, jednak nie powinniśmy spoczywać na laurach. W dalszym ciągu duża część odpadów opakowaniowych marnuje się i powinniśmy dążyć do osiągnięcia możliwie największego poziomu odzysku surowców.
Rozmawiała /aus/
Ilość odpadów można ograniczyć
Ruch „zero waste” sprowadza się do kilku zasad: „odmawiaj, ograniczaj, używaj ponownie, segreguj i przetwarzaj, kompostuj, naprawiaj”. Identyfikuje się z nim coraz więcej osób. Na Instagramie hashtag #zerowaste użyto już ponad 1,5 mln razy.
Bezśmieciowe życie sprowadza się w praktyce do stosowania kilku zasad:
- Refuse (odmawiaj) – nie gódź się na zbędne zanieczyszczenia, odmawiaj ulotek reklamowych, jednorazowych opakowań, a także wszelkich produktów wyprodukowanych ze szkodą dla środowiska, generujących odpady i zanieczyszczenia.
- Reduce (ograniczaj) – redukuj liczbę przedmiotów, prowadź możliwie minimalistyczne życie, otaczaj się tylko tym, czego faktycznie używasz i co jest ci niezbędne do życia.
- Reuse (używaj ponownie) – nie stosuj rozwiązań jednorazowych. Używaj wielorazowych opakowań (na przykład słoika po ogórkach konserwowych używaj do robienia przetworów lub kupowania i przechowywania ryżu), termosów, naczyń, a nawet artykułów higienicznych (golarki na żyletki, kubeczka menstruacyjnego, pasty cukrowej do depilacji). Używaj ponownie także tego, co na pierwszy rzut oka jest już śmieciem (na przykład zasadź kwiatki w dziurawym garnku zamiast kupować nową doniczkę).
- Recycle (segreguj i przetwarzaj) – zadbaj o to, żeby zbędne rzeczy zostały przerobione na coś pożytecznego. Segreguj śmieci (papier można przetwarzać 6-krotnie) i zanoś do stosownych punktów, przerabiaj co się da nawet w domu (na przykład ze starego prześcieradła uszyj materiałową torbę na zakupy).
- Rot (kompostuj) – kompostuj odpadki organiczne, otrzymując z nich energię lub naturalny nawóz. Stosuj to, co gdy się zużyje, może trafić na kompost (np. drewnianą szczoteczkę do zębów).
- Repair (naprawiaj) – łataj ubrania, noś buty do szewca, spawaj pękniętą ramę roweru).
Żródło: Polskie Stowarzyszenie Zero Waste
Poszkole.pl na Facebooku! Dołącz teraz i bądź z nami na bieżąco!