Zdrowie
Poznawanie ciała to nic złego. Wszystko o masturbacji

Masturbacja pozwala lepiej poznać swoje ciało, jego potrzeby oraz nowe obszary samego siebie. To naturalny element rozwojowy i nie należy się tego wstydzić ani obawiać.

Masturbacja nazywana także samomiłością lub miłością autoerotyczną polega na dotykaniu własnych genitaliów. Dziewczęta najczęściej dotykają i pocierają łechtaczkę, która jest najbardziej wrażliwą częścią kobiecego ciała. Chłopcy zaś stymulują penisa. Masturbowanie się prowadzi do orgazmu, czyli uczucia przyjemności i rozluźnienia. - Okres dojrzewania wprowadza niesłychanie dużo nowości w życiu człowieka. To moment, kiedy zaczyna też rodzić się pożądanie. Masturbacja jest jednym ze sposobów na rozładowanie seksualnego napięcia. To także proces, w którym uczymy się czerpania przyjemności z własnego ciała. Nasza fizjologia pomaga w osiąganiu przyjemności poprzez stymulację genitaliów, ponieważ na zakończeniu łechtaczki i penisa znajduje się najwięcej połączeń nerwowych. I o ile chłopcy są nieco bardziej oswojeni ze swoimi ciałami, o tyle dziewczyny, mimo iż dojrzewają wcześniej, nie są często tak „zaprzyjaźnione” ze swoimi narządami intymnymi. To oczywiście nic złego, że ktoś nie odczuwa potrzeby, by się masturbować. Pamiętajmy, że dotykanie swojego ciała nie zawsze musi zakończyć się rozładowaniem napięcia seksualnego, orgazmem, dlatego zachęcam dziewczyny do obserwowania swoich narządów, samobadania piersi. To przecież nic innego, jak kontrola swojego stanu zdrowia – mówi Patrycja Wonatowska, seksuolożka, terapeutka, edukatorka seksualna.

Pytania można zadawać anonimowo
Masturbują się już, choć jeszcze nieświadomie, roczne dzieci. – Masturbacja nie jest niczym złym i nie należy jej traktować jako coś niezdrowego lub powód do wstydu. Dzięki niej młodzi ludzie czerpią informację, jak reaguje ciało na bodźce seksualne, że z ciała płynie przyjemność, że te czynności dają rozluźnienie i odprężenie oraz zaspokajają ciekawość. Młodzi ludzie często mnie pytają czy to, co robią jest dobre, czy wszystko z nimi w porządku, nie wiedzą jak często mogą to robić, a kiedy już ich zachowanie wykracza poza jakąś normę. Mają szereg wątpliwości i nie zawsze mają z kim porozmawiać - mówi Patrycja Wonatowska. W internecie można znaleźć kilka forów internetowych, gdzie pytania zadaje się anonimowo, bez skrępowania. Można także zadzwonić i porozmawiać. Jedną z takich organizacji jest Grupa Ponton, która prowadzi forum oraz telefon zaufania. Jest też SPUNK – Fundacja Nowoczesnej Edukacji. - Młodzi często pytają, czy masturbacja może im zaszkodzić. Każda skrajność bywa szkodliwa tak i w przypadku masturbacji jej nadmiar może prowadzić do uszkodzeń i otarć. A często bywa, że nadmierna masturbacja jest sposobem na rozładowanie nagromadzonego stresu i złych emocji, braku bliskości ze strony najbliższych – mówi ekspertka.

Rodzic powinien uświadamiać, a nie karać
Skojarzenie masturbacji z czymś złym jest na ogół spowodowane poczuciem niepokoju rodziców. - Część z nich krytykuje czy wręcz potępia swoje dzieci, gdy przyłapią ich na dotykaniu siebie. To błąd. Najbardziej prawidłową reakcją rodzica jest rozmowa, która ma na celu wyjaśnienie czemu służy autostymulacja, kiedy najczęściej do tego dochodzi i dlaczego. Warto, by rodzic podpowiedział, że warto zadbać o odpowiednie miejsce, intymność, czas oraz wyjaśnił jakie zagrożenia mogą wynikać z nadmiernej stymulacji, która może prowadzić do otarć i urazów – mówi seksuolożka. Wywoływanie poczucia winy, straszenie, sprawdzanie przez rodziców może mieć poważne konsekwencje w przyszłości. – Rodzice, którzy wmawiają dziecku, że seksualność jest zła, wpędzają je z tego powodu w poczucie winy. Dodatkowo może się zdarzyć, że dziecko będzie traktować seks, dotykanie swojego ciała jako coś złego. Jak z tym przekazem wejść z dorosłe życie seksualne i czerpać z niego przyjemność, wiedzieć, gdzie postawić granice i jak respektować granice drugiej osoby? – mówi Patrycja Wonatowska. Warto poprosić rodziców, rodzeństwo, by w domu każdy miał prawo do intymności, prywatności. – Idealnie byłoby, gdybyśmy wzajemnie szanowali zamknięte drzwi i pukali w chwili, kiedy chcemy wejść do pokoju – mówi Wonatowska.

/aus/

Poszkole.pl na Facebooku! Dołącz teraz i bądź z nami na bieżąco!