Planszówki
Planszówki są super! Pojedynek Superbohaterów DC

Znowu mamy ochotę zapytać, kiedy zleciał ten rok? Dopiero co cieszyliśmy się wakacjami i wygrzewaliśmy się na słoneczku, a już mamy listopad z całym jego dobrodziejstwem.

Kiedy za oknem zimno, mokro i ciemno, najczęściej mamy ochotę jedynie zagrzebać się pod kocem z kubkiem gorącej herbaty i jakoś przetrwać do wiosny, ale… warto spojrzeć na te coraz dłuższe wieczory w nieco inny sposób. Po pierwsze, to świetna okazja, żeby nadrobić zaległości czytelnicze z całego roku, bo przez ciepłe miesiące najczęściej nieco zaniedbujemy tę kwestię, a po drugie trudno o lepszą atmosferę na klimatyczne partie w nową grę towarzyską. Bo choć większości z nas planszówki kojarzą się z dzieciństwem i tytułami typu Chińczyk, Monopol czy Grzybobranie, to w ostatnich latach wiele się w tej kwestii zmieniło - obecnie mamy do wyboru wiele różnych gatunków, więc każdy znajdzie tu coś dla siebie. Wysoka jakość wykonania? Klimat? Niesamowite historie? Wciągająca rozgrywka? Świetna zabawa pełna śmiechu? Wszystko jest! Czy można chcieć czegoś więcej?

No może kilku ulubionych superbohaterów, których od lat podziwiamy na kinowym ekranie? Najnowsza gra od wydawnictwa Egmont, która trafiła do naszej redakcji, spełnia również i ten warunek, a mowa o Pojedynek Superbohaterów DC. Mamy tu do czynienia z grą karcianą, która oparta została na popularnym mechanizmie budowania talii i funkcjonuje w ramach uniwersum DC Comics, więc gracze mogą wcielić się w takie kultowe postaci, jak Batman, Flash, Wonder Woman, Aquaman i wiele innych. Jak czytamy w oficjalnym opisie: - Zdobądź potężne supermoce, mega sprzęt i lojalnych sprzymierzeńców. A może wolisz wykorzystać łotrów, by zaatakować swoich współgraczy? Wybierz swoją strategię i ruszaj po zwycięstwo! Gra karciana, w której bohaterem jesteś ty!

No dobra, ale od początku - gra przychodzi do nas zapakowana w średniej wielkości pudełko ozdobione grafiką z najpotężniejszymi bohaterami stajni DC, żebyśmy od razu wiedzieli, w kogo przyjdzie nam się wcielić. W środku czeka zaś mnóstwo kart: 114 kart talii głównej, 36 startowych Ciosów, 16 startowych Bezsilności, 16 Kopniaków, 12 Superłotrów i 20 Słabości, dzięki którym w grze może wziąć udział od 2 do 5 graczy. Każdy z nich na początku losuje sobie postać bohatera (albo wybiera, jeśli gracze będą w stanie dojść do porozumienia, z czym bywa różnie), a następnie stara się stworzyć jak najmocniejszą talię, dzięki której możliwe będzie pokonanie zagrażających światu Superłotrów.

Zadanie nie jest jednak takie łatwe, bo gracze na początku dysponują tylko prostymi ciosami oraz kartami blokującymi rękę i dopiero w trakcie gry zdobywają potężniejsze umiejętności - te trzeba jednak kupować z głową, żeby dobrze współgrały z innymi i zdolnościami posiadanego herosa, bo inaczej odniesienie sukcesu jest bardzo trudne. Jak jednak łatwo zauważyć, gracze rywalizują tu raczej z grą, a nie z samymi sobą, chociaż na końcu wygrywa ten z nich, który zdobędzie najwięcej punktów. Warto wziąć to pod uwagę w swojej strategii i czasem zdecydować się na mniej czyste zagranie, czyli wystawienie karty Superłotra tylko po to, żeby jego zdolność specjalna zaszkodziła przeciwnikom.

Poza tym przez większość gry będziemy skupiać się na tym, żeby złożyć sobie jak najlepszą rękę i zrealizować cel główny, czyli wyeliminować wszystkich Superłotrów, po którym następuje liczenie punktów. Łatwe? Zdecydowanie tak, a przynajmniej w zakresie poznania zasad i wejścia w grę, dlatego też nie miałam problemów, żeby namówić swoich przyjaciół na grę - dopiero później większość z nich zorientowała się, że gra ma zdecydowanie więcej głębi i można w niej dużo mocniej pokombinować.

W talii znajdują się bowiem również karty lokacji, które kładziemy obok karty swojego bohatera, zyskując z tego tytułu stały bonus (potrafiący znacznie zmienić ostateczny wynik, np. pozwalając regularnie dobierać więcej kart do ręki), a część kart ma pewne bonusy dające dodatkowe punkty, kiedy zbierzemy ich określoną ilość albo punktujące za kolekcjonowanie konkretnych kart, np. bohaterów Legionu samobójców. A że rozgrywka jest dynamiczna, gracze złoszczą się, że ktoś podbiera im kartę, na którą mieli ochotę i co chwilę pokazują sobie, czyj bohater ma większe… bicki :), czyli po prostu świetnie się bawią, to łatwo o tym zapomnieć.

Jak więc widać, szybko nie będziemy narzekać na nudę, a co więcej wydawnictwo zaplanowało dla tej produkcji dodatki, które znacznie przedłużą jej żywotność - pierwszym z nich są Strażnicy, którzy wprowadzają do podstawki postaci z kultowej powieści graficznej Alana Moore'a i Dave'a Gibbonsa o tym samym tytule. A jakby tego było mało, rozszerzenie przynosi również nowy tryb gry z „tajnymi rolami”, który nieźle miesza, bo jeden z graczy jest spiskowcem, starającym się udaremnić plany współgraczy - czy w związku z tym komukolwiek można zaufać?

Podsumowując, od kiedy pamiętam uwielbiam bohaterów DC, dlatego od samego początku wiązałam z Pojedynkiem Superbohaterów DC duże nadzieje, co było o tyle ryzykowne, że ewentualne rozczarowanie byłoby dużo bardziej bolesne. Na szczęście nic takiego nie miało miejsca, a gra okazała się strzałem w dziesiątkę i na stałe trafi na moją półkę - choć za długo tam nie poleży, bo dosłownie co chwilę trafia się ktoś, kto ma ochotę na szybką partię. Co więcej, gra jest bardzo ładnie wydana (jak zawsze w przypadku gier karcianych polecam jednak koszulki, żeby jak najdłużej cieszyć się nimi w nienaruszonej formie, jej zasady są spójne i prosto wyjaśnione w instrukcji, nie zajmuje za dużo czasu, a zagrywanie kolejnych kart sprawia ogromną przyjemność. A że grafiki są żywcem wyjęte z komiksów DC, to osoby orientujące się w temacie mają dodatkowy smaczek, kiedy są w stanie określić, z jakiego dokładnie! Polecam z czystym sumieniem!

Poszkole.pl na Facebooku! Dołącz teraz i bądź z nami na bieżąco!